Kupiła domek z piernika i prawie dostała zawału. Ktoś już w nim mieszkał
Piernikowy domek zmienił się w gniazdo ogromnej pajęczycy. Zamiast lukrem, zamknięte w kolorowym pudełku słodycze pokryte były siecią i jajeczkami, z których niedługo miały wykluć się setki jej dzieci. Katie, w odróżnieniu od większości osób, których pierwszym odruchem byłoby pozbycie się opakowania, postanowiła dać pajęczej matce szansę.
W piernikowym domku zamieszkał ogromny pająk
Zapach piernika kojarzy nam się ze świętami, domowym ciepłem i czasem spędzonym w gronie najbliższych. Być może wywołał on podobne skojarzenia u pająka, który postanowił uwić sobie gniazdo w smakowitym domku.
Ogromny pająk złożył w opakowaniu jajka. Kierująca się instynktem matka nie miała zamiaru zostawiać swoich przyszłych dzieci na pastwę losu. Katie pogodziła się z tym, że domku będzie trzeba się pozbyć, nie miała zamiaru jednak zabijać jego lokatorów.
Postanowiła wystawić go na taras, by nie obudzić się w rojącej się od drobnych pajączków kuchni i następnego dnia poszukać sposobu na bezpieczne dla ludzi i pająków rozwiązanie sytuacji. Widok stworzenia, które u wielu wzbudziłby przerażenie, niechęć czy obrzydzenie, opiekującego się swoim przyszłym potomstwem wzruszył ją, nie chciała, by coś mu się stało.
Katie postanowiła nazwać pająka "Straszek", ponieważ był potworem, który straszył w piernikowy domku. Rano zaczęła pytać swoich znajomych o to, czy ktoś miał kiedyś doświadczenia z takimi znaleziskami.
Kobieta pozwoliła pająkowi zamieszkać w domku z piernika
Choć nikt nigdy nie spotkał się z takim znaleziskiem w paczce pierników, jeden z jej znajomych zaproponował jej, by zostawiła pająki na jego posesji. Duży ogród miał sprawić, że nie będą one nikomu przeszkadzać. Mężczyzna nie cierpiał na arachnofobię, obecność tych stworzeń w ogóle mu nie przeszkadzała.
Następnego dnia Katie zabrała pająka wraz z całym domkiem i opakowaniem do swojego przyjaciela. Wybrała przytulnie wyglądające krzaki i zostawiła tam pudełeczko z pajęczakiem. Zapowiedziała, że będzie co jakiś czas sprawdzać, jak lokatorzy piernikowego domku sobie radzą.
Ostatecznie podsumowując całe zdarzenie, kobieta stwierdziła, że najbardziej zastanawia ją fakt, jak pająk dostał się zamkniętego fabrycznie pudełka. Zastanawiała się, czy zakradł się tam jeszcze na etapie produkcji, czy wcisnął się przez malutką dziurkę już w sklepie.
Jako że nie ma żadnego sposobu, by się tego powiedzieć, cieszy się po prostu, że mogła pomóc pajęczej matce i zadbać o bezpieczeństwo jej i jajeczek. Stwierdziła, że święta powinny być czasem pomocy wszystkim stworzeniom, a nie tylko tym futrzastym i słodkim.
Zobacz zdjęcia:
Źródła: thedodo.com