Wrócił do auta i zamarł. Przez uchylone drzwi do środka weszło dzikie zwierzę, nawet pies nie wiedział, co się dzieje
Mężczyzna zamarł, kiedy wrócił do samochodu. W środku siedziała koala, która nie chciała opuścić auta. Zwierzak niepostrzeżenie wkradł się przez otwarte drzwi. Mężczyzna z początku nie zauważył koali, dopiero kiedy usiadł za kółko i obejrzał się w lusterku, to spostrzegł dziwne, puszyste uszy. Co zrobił z misiem?
Koala wtargnęła do auta
Koala prawdopodobnie szukała odrobiny cienia i schronienia. Na zewnątrz panował istny upał, a w samochodzie była włączona klimatyzacja. Zwierzak potulnie siedział na tylnym siedzeniu. Wypłoszył nawet psa z samochodu. Można powiedzieć, że przejął auto i nie pozwolił nim odjechać.
- Chodź przyjacielu. Czy mogę Cię prosić o opuszczenie samochodu? - próbował przekonać koalę mężczyzna.
Zwierzak nie zamierzał jednak słuchać poleceń. W końcu mógł się schłodzić i odpocząć . Dał się jednak pogłaskać mężczyźnie. Koala nie była agresywna i nie zachowywała się niebezpiecznie.
Koala niszczy samochód
Wyproszenie koali z samochodu zajęło mężczyźnie dłuższą chwilę. Zwierzak w ogóle nie zamierzał wyjść na dwór. Zdecydował się nawet na zmienienie miejsca w samochodzie. Koala postanowiła sprawdzić jak siedzi się za kółkiem. Chwilę później zaczęła wbijać pazury w deskę rozdzielczą, próbując wyjść przez okno. Mężczyzna chwycił wtedy misia za grzbiet, próbując odciągnąć go od niszczenia auta. Wtedy koala próbowała złapać się mocniej deski .
- Ale Ty jesteś silny! - mówił do misia mężczyzna.
Po kilku minutach udało się wyprosić koalę z samochodu, która od razu wspięła się na drzewo.
- Idź, idź, dzięki Bogu - powiedział mężczyzna, po czym zwrócił się do kamery pytając widzów, jak często im taka sytuacja się przydarzyła.
Po publikacji wideo, internauci zachwycili się delikatnością mężczyzny w stosunku do koali. "Typowy dzień w Australii", pisali zachwyceni.
Zobacz wideo:
[EMBED-3267]