Krowa nie mogła stanąć na nogi. Gdy mężczyzna zrozumiał powód, pod nim też ugięły się kolana
Krowa, która straciła cielaka, była zdruzgotana. Mężczyzna zbliżał się do niej bardzo powoli, nie chcąc spłoszyć cierpiącego zwierzęcia. Gdy znalazł się tuż przy niej, zrobił coś, co wielu z nas nie przyszłoby do głowy. Przytulił zwierzę i położył się obok niej, probując ją uspokoić. Krewna Benjamina wykonała wtedy poruszającą fotografię, która wzbudziła w internecie ogromne poruszenie.
Krowa straciła dziecko
Od dawna wiemy, że krowy z ich dziećmi łączy szczególna więź. Gdy w przemyśle mleczarskim małe oddziela się od matki, ta potrafi wpaść w depresję i godzinami płakać, po stracie, jakiej doświadczyła.
Zwierzę napotkane przez mężczyznę czuło się podobnie. Choć jej ciele nie przyszło jeszcze na świat, czuła z rozwijającym się w jej brzuchu życiem ogromną więź.
- Jakie wielkie serce ma ten człowiek. Ta krowa straciła wczoraj dziecko, a Benjamin położył się obok niej i poklepał ją, próbując ją pocieszyć. To słodki widok i jednocześnie bardzo porusza serce - czytamy w komentarzu pod zdjęciem udostępnionym przez telewizję Fox10.
Choć wiele osób wierzy w to, że zwierzęta, a w szczególności te wykorzystywane na szeroką skalę w gospodarstwach nie posiadają rozwiniętej psychiki. W rzeczywistości odczuwają podobną gamę emocji, co domowe psy i koty.
Mężczyzna przez dłuższy czas siedział obok pogrążonej w smutku krowy , mówiąc do niej uspakajającym tonem i dotrzymując jej towarzystwa. Jego gest może wydawać się dość drobny, dla niej jednak mógł mieć kolosalne znaczenie.
Mężczyźnie udało się uspokoić zwierzę
Po jakimś czasie krowie udało się stanąć o własnych siłach na nogach. Prawdopodobnie dalej przepełniał ją smutek, jednak była już w stanie przynajmniej samodzielnie się przemieszczać i pożywiać.
Mężczyzna musiał wracać do swoich obowiązków i rodziny. Z bólem serca pożegnał się ze zwierzęciem i odjechał, licząc, że jej dalsze losy będą rysować się w jaśniejszych barwach.
Niestety nie wiadomo co stało się dalej z krową. Prawdopodobnie podzieliła ona los innych podobnych do niej zwierząt. Przynajmniej przez chwile została jednak potraktowana przez człowieka jak żywe stworzenie, mające własne uczucia, a nie towar czy źródło zarobku.