Kot domowy tylko w domu z człowiekiem? Internauci stawiają sprawę jasno, wszystko przez ostatni atak mruczka na węża
Koty domowe często polują na ptaki, gady oraz mniejsze ssaki. Zbyt duża populacja tych zwierząt może mieć negatywny wpływ na cały ekosystem. Rywalizują one o pożywienie z gatunkami od lat zamieszkującymi dany obszar. Niektóre zwierzęta, takie jak zaskrońce nie stanowią dla nich zagrożenia, jednak często padają ofiarami mruczków. Te węże nie są jadowite, potrafią osiągać nawet do 1,5 metra długości. Żywią się głównie małymi rybami, płazami czy gryzoniami. Nie atakują ludzi.
Kot domowy zaatakował zaskrońca
Na profilu Nadleśnictwa Kolbudy opublikowano zdjęcie gada po spotkaniu z domowym kotem. Wąż został ciężko ranny, przeżył głównie dlatego, że drapieżnika udało się odgonić na czas. "W ten sposób w Polsce ginie kilkaset milionów ptaków, ssaków, gadów i płazów, niekiedy bardzo rzadkich. Naukowcy apelują, że kocie drapieżnictwo jest ogromnym zagrożeniem dla dzikiej przyrody. Koci behawioryści tłumaczą, że koty trzymane w domach żyją dłużej a ich samopoczucie nie ulega pogorszeniu", napisali leśnicy w poście w mediach społecznościowych.
Istotnie, ludzie zaangażowani w pomoc bezpańskim zwierzętom, jak i środowiska naukowe apelują o niewypuszczanie pupili na zewnątrz. Często wiąże się to z ich rozmnażaniem oraz z wypadkami, które często mają miejsce.
Kot domowy tylko w domu?
Kot domowy , który pogryzł węża podzielił internautów na 2 obozy. Na Facebooku pojawiło się mnóstwo komentarzy atakujących spacerujące po dworze koty oraz oczywiście broniące ich zachowania. Jeden z mężczyzn wstawił zdjęcie zaatakowanej przez mruczka jaszczurki, ktoś inny podzielił się historią o wyciągniętych z kociego pyszczka pisklakach. Niekontrolowane grasowanie po okolicznym terenie stwarza też poważne zagrożenie dla pupili. W wątku wypowiedzieli się także ich właściciele. Większość z nich była przeciwna wypuszczaniu ich wolno. Kot nie zawsze wyjdzie z potyczki obronną ręką. Mruczki często walczą między sobą, co także może wiązać się z poważnymi urazami. Na dodatek, osoby mieszkające przy ruchliwych ulicach mogą bać się kolizji zwierzaka z samochodem. Warto pamiętać o tym, że potrzeby łowne możemy zaspakajać poprzez zabawy z pupilem, w sposób nie stanowiący zagrożenia dla niego ani innych zwierząt. Choć nie wszyscy tak uważają.
- Nie lubię zaskrońców. Na szczęście odwiedza mnie czapla, która je chętnie wyłapuje, a latem robią to bociany. Mojego kota jeszcze z zaskrońcem nie widziałam. I uważam, że kot na wsi ma prawo być na podwórku - napisała p. Marta.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
źródło: wp.pl