Chory kot miał zostać uśpiony. Spędził ostatnie dni swojego życia troszcząc się o kocięta
Kot, który był już tak chory, że miał zostać uśpiony, spędził ostatnie dni swojego życia, troszcząc się o kocięta. Kanadyjska grupa ratująca zwierzęta opłakuje starszego kota, który tak dzielnie i z oddaniem opiekował się maluchami. Niestety, musiał zostać uśpiony.
Nawet kot potrafi mieć „instynkt macierzyński” i zaopiekować się maluchami i ten chory kociak jest na to świetnym przykładem. Swoje ostatnie dni spędził, troszcząc się o innych, mniejszych i słabszych.
Kot miał zostać uśpiony
Kot nosił imię Mason, jednak wszyscy zwracali się do niego „Dziadek”, z powodu jego imponującego wieku. Fundacja ratująca zwierzęta bardzo często udostępniała jego zdjęcia czy nagrania, internauci byli nim kompletnie zachwyceni. Okazał się jednak, że trzy lata temu zdiagnozowano u niego poważną chorobę nerek. Testy powtórzono i wykazały one, że nerki Masona zaczęły już zawodzić. Zwierzak cierpiał i należało mu pomóc. Podjęto decyzje o eutanazji, aby skrócić jego cierpienie.
– Przez 1069 dni uwielbialiśmy tego wspaniałego, starego, dzikiego kota . Jesteśmy wdzięczni za każdy dzień, nawet dzisiejszy. Nasze serca rozpadają się na milion kawałków – fundacja napisała na swoim portalu w mediach społecznościowych, informując fanów, że to już ostatnia informacja z życia Masona, jaką dostaną. Nadszedł czas na pożegnanie.
Kot był opisywany jako starożytny oraz pokryty bliznami
W 2016 roku fundacja odratowała Masona z nieruchomości na wsi, która lada moment miała zostać wyburzona. Cierpiał on z powodu wielu problemów medycznych. Miał ciężko ranną łapkę oraz poważne problemy dentystyczne, a także wyżej wspomnianą zaawansowaną chorobę nerek. Ponieważ był kotem dzikim, podwórkowym, fundacja bała się, że Mason nie da sobie rady w domu i musi wrócić do życia na dworze.
Założycielka fundacji TinyKittens, Shelly Roche, która odratowała Masona, postanowiła zabrać go do swojego domu , nie wiedziała, co innego ma zrobić. Dziki kot stopniowo zaczął czuć się coraz bardziej komfortowo w nowym miejscu, choć wciąż nie był kotem, który kochał kontakt z człowiekiem i mizianie. Dziadek zdecydowanie potrzebował dużo przestrzeni osobistej. Wszystko zmieniło się, kiedy kobieta przyniosła do domu pięcioro kociąt, które miała przygotować do adopcji.
Spędził ostatnie dni swojego życia troszcząc się o kocięta
Kocięta niemal natychmiastowo zaczęły ingerować w jego przestrzeń osobistą, wspinać się po nim, zachęcać do zabawy. Kobieta spodziewała się, że Mason syknie i tym da do zrozumienia maluchom, aby zostawić go w spokoju, jednak to nie nastąpiło. Koteczek postanowił polizać starszego kolegę w ucho i to wystarczyło, aby Dziadek całkowicie się odmienił. Choć nie tęsknił za kontaktem z ludźmi, zdecydowanie brakowało mu kontaktu z jego gatunkiem.
18 września fundacja ogłosiła wyniki testów. Mason żył i tak, już znacznie dłużej niż ktokolwiek przypuszczał , jednak teraz, wyniki były przerażające. Nerki kota całkowicie przestały pracować. Fundacja musiała podjąć decyzję o eutanazji. Dziadek odszedł w domu, a ostatnią noc spędził w swoim ulubionym łóżku , jak zwykle przytulając się do malutkich kociąt.
ZOBACZ TEŻ:
-
ZOBACZ TAKŻE:
- Masz jeszcze tylko 5 dni. Potem stracisz przynajmniej 1500 złotych
- Rodzice wstydzili się swojej chorej córki. Dziadek postanowił, że to on się nią zajmie i otoczy miłością
- Polska aktorka była molestowana przez księdza. Do zdarzenia miało dojść w konfesjonale
- Chory kot miał zostać uśpiony. Spędził ostatnie dni swojego życia troszcząc się o kocięta
- Kto kocha bardziej: kot czy pies? Znamy odpowiedź na ten odwieczny problem
- Usłyszał straszny dźwięk, chwilę później musiał pochować psa. Rodzina usłyszała drapanie, zastygli na widok grobu