Zabrała golden retrievera do weterynarza. Nagle pies zorientował się, co się dzieje. Reakcja mówi sama za siebie
Psy, koty i inne zwierzęta niespecjalnie lubią wizyty u weterynarzy. Te często kończą się nieprzyjemnym mierzeniem temperatury, podaniem tabletki, jakimś zastrzykiem czy wpuszczeniem kropli do oczu. Niektóre zwierzaki "mdleją" na słowo weterynarz, więc właściciele stosują różne sztuczki, aby zabrać czworonoga ze sobą. Kiedy pierwsza część planu zostanie wykonana, pozostaje najgorsze, czyli wprowadzenie zwierzaka do kliniki. W przypadku kota, którego można zamknąć w transporterze jest to banalne. Z psem jest już nieco trudniej.
Golden retriever u weterynarza
Niektóre psy niechętnie chodzą do weterynarzy. Choć opiekunowie zapewniają ich, że wizyta ma charakter kontrolny, a lekarz jedynie zbada czworonoga, to te nie dają się łatwo przekonać. Golden retiever Lord Cartier jest jednym z tych psów, które nie znoszą wizyt. W końcu właściciel może zapewniać i długie godziny, a weterynarz na miejscu i tak zrobi swoje! A jeszcze wykryje jakąś chorobę, albo postanowi dać lek na odporność?
Kiedy Lord Cartier spostrzegł, że opiekunka zabrała go do lecznicy poczuł się bardzo urażony. Aby pokazać jej, co o tym myśli, postanowił nie ruszać się ze swojego miejsca. Właścicielka lekko szarpała smyczą w kierunku wyjścia, aby skłonić czworonoga do opuszczenia auta, ale ten postanowił zostać w środku. Na nic zdały się prośby i wołania. Golden retriever postanowił. Nie idzie do lecznicy, choćby w środku miała na niego czekać pełna miska jedzenia.
- Wysiądź z samochodu. Chodź, teraz - próbowała przekonać psa kobieta.
Reakcja internautów
Golden retriever nawet nie drgnął ze swojego miejsca. Kiedy kobieta otworzyła z drugiej strony drzwi, aby łatwiej wydostać zwierzaka, ten położył się na siedzeniu, aby trudniej było go ruszyć. Genialny pies, a może wielki uparciuch? Internauci pod filmikiem na YouTubie K Long napisali, co o tym myślą.
- Codziennie mam to samo, kiedy muszę wstać do pracy. - "Nie będziesz mnie dłużej oszukiwać człowieku" - Pies: "Mówiłaś, że idziemy do parku"- Kiedy twoi rodzice powiedzieli, że jedziesz do Disneylandu, ale nagle widzisz wielki napis "Dentysta" - śmiali się widzowie w komentarzach.
Choć nie wiadomo, jak kobiecie udało się wyciągnąć golden retirvera z samochodu, z pewnością miało to miejsce. Pies był już bardzo urażony na początku tej wizyty. Pytanie, co miało miejsce potem?
Wideo:
źródło: youtube