Franek przeszedł przez piekło, teraz dostał szansę na nowe życie
Listopadowy wieczór nie był dla Inspektorów DIOZ spokojny. W Kostrzycy uratowali dorosłego psa, który po interwencji został odebrany z rąk okrutnej pielęgniarki ledwo żywy.
Fatalne warunki
Piesek dosłownie słaniał się na łapach. Pracownica hospicjum, Dorota C., nie widziała u niego problemu jakim były m.in. wystające żebra, gnijące rany, ropiejące oczy i ruszające się gniazda pcheł na jego ciele. Pies w takim stanie był uwięziony na topornym łańcuchu. Był skrajnie niedożywiony, przez co wyglądał jak szkielet z resztkami sierści i łysymi plackami skóry ze zmianami chorobowymi.
Zdjęcia pod artykułem.
Link do filmu z interwencji: https://fb.watch/8doWE0ygtL/
Nie mógł ustać na łapach. Pies dostawał do jedzenia wygryzione do cna kości z kurczaka. Oprawcy jak zwykle tłumaczyli się podeszłym wiekiem zwierzęcia, który miał rzekomo odpowiadać za wyniszczenie. Dziwiło, kiedy jedna właścicielka mówiła, że pies ma 16 lat, a druga, że 20. Rozbieżność tych informacji potwierdza, że nikt nie interesował się za bardzo jego losem i nie był ważnym "członkiem rodziny", o którego zdrowie należy zadbać.
Los się nagle odmienił
Dodatkowo szokuje fakt, że psiak został uratowany od pracownicy hospicjum, która w swojej codziennej pracy opiekuje się starszymi ludźmi. Sadystyczna ignorantka zapomniała o opiece nad swoim starym i schorowanym psiakiem. Ten starszy kawaler z wielkimi oczami i głębokim spojrzeniem, szuka kochającego domu. Pomimo wieku ma dużo energii życiowej i miłości do ludzi, w których odnajduje swój ratunek. Franek ma już wyleczone zakażenia bakteryjne i pasożytnicze, jest dobrze odżywiony, ma właściwą masę ciała, a poprawę stanu zdrowia widać także po jego sierści. Z powodu zdiagnozowanych problemów z serduszkiem, do końca życia będzie zażywał leki wspomagające pracę układu krążenia.
Franek szuka domu
Franek potrzebuje raczej domu bez innych zwierzaków, ponieważ jest indywidualistą. Zdecydowanie lepiej odnajduje się w towarzystwie dorosłych domowników, aniżeli dzieci. Potrzebuje rodziny, która zrozumie i zaakceptuje go takim jaki jest. Franek uwielbia być głaskany.
Chcesz podarować Frankowi kochający dom? Skontaktuj się z Dolnośląskim Inspektoratem Ochrony Zwierząt
e-mail: [email protected] tel.: 600 140 950
Smutna historia Franka na zdjęciach:
NUMER KONTA BANKOWEGO DOLNOŚLĄSKI INSPEKTORAT OCHRONY ZWIERZĄT ul. Grottgera 7a, 58-500 Jelenia Góra mBank S.A. 49 1140 2004 0000 3802 7654 3761