Facet został zaatakowany przez dwumetrowego rekina. Żyje dzięki swojemu psu
Facet uszedł z życiem dzięki swojemu pupilowi. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w pobliżu zatoki Bodega Bay w Stanach Zjednoczonych. Facet został zaatakowany przez ogromnego rekin a . Kiedy krzyczał w panice o pomoc, w okolicy nie było żadnych wędkarzy. Mężczyzna podejrzewał, że to już koniec, lecz wyjątkowa i niespodziewana pomoc przyszła na ratunek. Tragedii zapobiegł pies.
Mężczyzna, o którym mowa to Amerykanin James White. Facet wybrał się na ryby i nie podejrzewał, że będzie to dzień, w którym otrze się o śmierć. Kiedy pierwszy raz opowiedziałem komuś o tym, usłyszałem: Oszalałeś! To nie mogło się wydarzyć . Później pokazałem tej osobie zdjęcia i powiedziałem: nie, to naprawdę się stało – mówił mężczyzna o ataku dwumetrowego rekina dla nbcbayarea.com .
Facet zaatakowany przez rekina
Historia wydaje się wyjątkowo nieprawdopodobna, ponieważ nie dość, że mężczyzna przeżył atak rekina w regionie, który niemal słynie z ofiar śmiertelnych wskutek ataku rekinów, to jeszcze uratował go… własny pies! Facet wypłynął łódką na ryby i nie spodziewał się niczego nietypowego. W pewnym momencie poczuł, że wędka bardzo mocno o coś zahaczyła.
Okazało się, że wędkarz złapał rekina i rozwścieczył go tym. Mężczyzna próbował szybko zwinąć wędkę, jednak przewrócił się i wypadł z łódki, co prawie kosztowało go życie. Rekin ugryzł go w kostkę, ponadto udało mu się przegryźć żyłę, więc woda szybko zabarwiła się na czerwono. James White, świadomy śmiertelnego niebezpieczeństwa, zaczął wzywać pomocy i otrzymał ją w najbardziej niecodzienny sposób.
Facet, którego uratował pies
Paniczne krzyki mężczyzny usłyszał jedynie Darby – pies rasy pitbull , który pozostał w samochodzie na plaży. Pies zdołał opuścić jeepa i bez zastanowienia rzucił się do wody, by pomóc swojemu właścicielowi. Darby wbił swoje zębiska w rekina i zaczął szybko potrząsać głową, co ostatecznie przegoniło drapieżnika i dało czas Jamesowi na odpłynięcie w stronę brzegu.
Gdyby nie on, byłoby o wiele gorzej – mówił facet o swoim psim wybawcy.
Na szczęście ta historia skończyła się na paru bliznach. Psy po raz kolejny udowadniają, nie tylko jak bardzo przywiązane są do swoich właścicieli, ale również to, że są w stanie ich bronić bez względu na rozmiary niebezpieczeństwa.
ZOBACZ TEŻ:
- Twój telefon nie wytrzyma kilku godzin. Uważaj na najnowszą aktualizację
- Suczka z ogromnym guzem na głowie. Istnieje tylko jeden sposób, by ją uratować
- Chihuahua do uśpienia. Właściciel sklepu zoologicznego uważa, że „suczka jest wadliwa”
- Jamnik robi niezwykłe rzeczy z folią bąbelkową. Właściciel wszystko nagrał
- Przygarnęli z ulicy małego puchatego pieska. Myśleli, że to jakaś nowa rasa, ale prawda okazała się przerażająca
- Powalające zdjęcia gigantycznego kota rasy Maine Coon. Aż ciężko uwierzyć, jest większy od większości psów
Autor: Weronika Sztengreber
źródło: wprost.pl
