Schronisko na Paluchu z REKORDOWYMI adopcjami! Nigdy nie było tam tak mało zwierząt
Schronisko na Paluchu może pochwalić się genialnym wynikiem adopcji czworonogów. Podwarszawskie schronisko jest jednym z większych w całym województwie, a boksy z bezpańskimi zwierzętami zawsze były przepełnione. Wszystko się zmieniło, nigdy nie było tam tak mało zwierząt.
Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Polsce są przepełnione, a po ulicach wciąż błąkają się bezdomne psy i koty. Schronisko na Paluchu zawsze było przepełnione, jednak teraz coraz więcej w nim wolnych miejsc. Co się stało?
Schronisko na Paluchu ma rekordowe adopcje
Schronisko na Paluchu zawsze borykało się z problemem przepełnienia. Bezdomnych zwierząt wciąż przybywało, w przeciwieństwie do miejsc w boksach. Schronisko kilka lat temu przechodziło potężny kryzys finansowy i groziło mu nawet zamknięcie. Na szczęście to już historia. Schronisko na Paluchu bije rekordy adopcji. W 2011 roku w schronisku na nowego właściciela czekało ponad 2095 psów i 88 kotów, teraz ta liczba kolosalnie się zmniejszyła. Teraz na Paluchu jest 636 psów i 41 kotów. Coraz więcej osób decyduje się za adoptowanie czworonogów niż kupowanie z hodowli. Miesięcznie z Palucha znika około 200 psów. Rzeczniczka schroniska rekordowy wynik zawdzięcza pracy wolontariuszy.
– To historyczny wynik, rezultat pracy naszych wolontariuszy, ale także działań, jakie miasto podejmuje, by zapobiegać bezdomności zwierząt. – mówi Patrycja Jarosz ze schroniska na Paluchu.
Czemu w schroniskach jest mniej bezpańskich psów?
Mniejsza ilość bezpańskich zwierząt to zasługa kilku czynników, przede wszystkim dofinansowaniu zabiegów kastracji i sterylizacji czworonogów. Dzięki temu zabiegowi rodzi się mniej zwierząt, toteż mniej trafia do schronisk. Dopiero od kilku lat przyszła moda na czipowanie swoich pupili, w razie ucieczki psa można łatwo go zlokalizować i zabrać z powrotem do domu. Zazwyczaj zagubione psy przez kilka tygodni błąkały się po okolicy, aż trafiły do schroniska.
Ogromną rolę w sukcesie schroniska na Paluchu odegrały kampanie społeczne, które wpłynęły na większą świadomość społeczną ludzi. Kupowanie psów przestało już być modne, a zastąpiło je adoptowanie. Wiele gwiazd bierze udział w tego typu akcjach, aby zachęcić swoich odbiorców do adoptowania psów czy kotów. Jak widać z ogromnym skutkiem. Wśród ambasadorów akcji jest oczywiście Joanna Krupa, Leszek Stanek czy Daria Widawska. Niedawno do tego zaszczytnego grona dołączyła Daria Zawiałow, która nawet w swoim teledysku zwróciła uwagę na problemu bezdomności zwierząt. Klip opowiada o psie, który jest porzucony, jednak finalnie udaje m się znaleźć dom. Takie przesłanie teledysku miało na celu uświadomienie ludzi, jakim dużym problemem są porzucone psy.
GWIAZDY ADOPTUJĄ PSY. ZOBACZ ZDJĘCIA:
Leszek Stanek zaadoptował psa, którego nazwał Wader. Pupil aktora ma nieco uszkodzony pyszczek, co dodaje mu tylko uroku.
Jedną z większych orędowniczek praw zwierząt jest Joanna Krupa, więc nie ma co się dziwić, że sama zaadoptowała kilka bezpańskich psów.
Agnieszka Włodarczyk często bierze zwierzęta na adopcję tymczasową ze schroniska. Ma też kilka własnych psów i kotów.
Agnieszka Wożniak-Starak zaadoptowała małą Figę.
Problem bezpańskich psów wciąż jest spory, ale takie statystki niezmiernie nas cieszą.
ZOBACZ TEŻ:
- Psy ze schroniska. 15 argumentów za adopcją psiaka ze schroniska
- Ten pies to bohater! Otworzył zamki ratując siebie i inne psy [WIDEO]
- Koty vs. psy. 8 rzeczy, w których koty są lepsze niż psy
- Czy psy czują się winne? Sprawdź, czy twój pupil naprawdę żałuje, kiedy coś przeskrobie
źródło: tvn24.pl/fakt24.pl