Fioletowe łapki u kota nie świadczą o niczym dobrym. Niestety, tak naznaczają zwierzęta do walk
Megan Sorbara od lat pomaga zaniedbanym zwierzętom. W swoim życiu widziała naprawdę wiele, jednak to, co zobaczyła tym razem, spowodowało, że złapała się za głowę. Kot przeżył piekło. Straszne, co mu zrobili. Na szczęście na ratunek nie było za późno.
Kobieta w 2013 roku założyła organizację Naples Cat Rescue. Od ponad 8 lat Megan Sorbara pomaga kotom w potrzebie. Widziała naprawdę wiele - wygłodniałe i wychudzone zwierzęta, koty potrącone przez samochody, czy futrzaki, które padły ofiarami innych zwierząt. Tym razem jednak musiała przygotować się na znacznie gorszy widok. Kot, którego przywieźli funkcjonariusze kontroli zwierząt ma naprawdę przykrą przeszłość.
Kot z fioletowymi łapkami
Zwierzę, które trafiło do wolontariuszki było umazane fioletową farbą. Kotek chciał pomóc w remoncie mieszkania? Niestety, nie. Jego historia jest o wiele bardziej drastyczna. Megan Sorbara od razu wiedziała z czym ma do czynienia. Przez chwilę kobieta zamarła.
– Od razu wiedziałam, że ten kolor świadczy o czymś bardzo złym. Zrobiło mi się bardzo żal tego biednego kota – powiedziała Megan Sorbara cytowana przez portal Kochamy Zwierzaki.
Fioletowa farba to nic innego, jak znacznik, którym wskazuje się przynęty wykorzystywane w psich walkach. Podczas walk psów wykorzystuje się młode szczeniaki, króliki, czy właśnie koty, aby sprowokować psy do agresywnych zachowań. Fioletowa farba, którą oznaczono kota, miała za zadanie sygnalizować, że będzie on następną ofiarą.
Najprawdopodobniej kot został skradziony z podwórka na którym przebywał lub był tzw. kotem miejskim. Walki psów zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Unii Europejskiej są zakazane. Nielegalne jest przeprowadzanie takich walk oraz hodowanie zwierząt w celu ich póżniejszej odsprzedaży na potrzeby okrutnej pseudorozrywki.
– Zwierzęta [przyp. red] są kodowane kolorami, a następnie rzucone na ring. Ci chorzy barbarzyńcy natomiast zakładają się, który zwierzak przeżyje. To jest po prostu nie do pomyślenia. Jak można czerpać rozrywkę z krzywdy niewinnych zwierząt – opowiada o procederze Sorbara.
Uratowany w ostatniej chwili
Kota spotkało prawdziwe szczęście w nieszczęściu. Został on w ostatniej chwili uratowany. Jaki los by go spotkał, gdyby funkcjonariusze zwierzęcego patrolu go nie znaleźli, możemy się tylko domyślać.
– Mimo traumy, jakiej doświadczył, był w dobrym stanie. Dokładnie go umyłam, żeby pozbyć się tego fioletowego koloru. To bardzo przyjazny kot. Lubi przewracać się na plecy i miauczeć. Rozpoczęłam poszukiwania dla niego nowego domu – wspomina wolontariuszka. –Wiedziałam, że znalezienie dla niego domu nie będzie żadnym problemem. To bardzo słodki i przyjazny futrzak – dodaje Sorbara.
Kot bardzo szybko znalazł ciepły dom, gdzie otoczony jest kochającymi go osobami. Jedynym wspomnieniem z dramatycznej historii jest imię, które zostało nadane pupilowi – Mr. Purple Paws, czyli Pan Fioletowołapny.
– Tak bardzo się cieszę, że mieszka z dobrymi ludźmi. Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie spotka go nic złego– dodaje z uśmiechem na twarzy wolontariuszka.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
- Interwencja w Małopolsce. Zakuła psa w łańcuch, zostawiła bez jedzenia i wody. Ale najgorsze są dopiero jej tłumaczenia
- Jak wybrać imię dla małego psa? Oto 15 najlepszych propozycji imion dla suczek i psów
- Jamnik pokonał 17 tys. km, żeby wrócić do domu. Jego reakcja na widok właścicieli wyciska łzy z oczu